poniedziałek, 26 maja 2014

                                                            Rozdział 4

                                     "To nasza wina!"

-Pożałujesz że sie urodziałaś Lucy Heartfilio!-wrzasnęła Juvia i rzuciła blondynkę o ścianę,w tym czasie więżąc reszte gildii w wodnych kulach(takich jak podczas porwania Lucy gdy Gajeel i Juvia należeli jeszcze do Phantomu dop.aut.) 


Podeszła do blondynki i zaczęła oddawać jej coraz to mocniejsze ciosy.
-Pani Juvio prosze przestać!To moja wina!-krzyczała przerażona Wendy cały czas płacząc.
-Nie...to NASZA WINA!!!-dodały równie przerażone Erza.Cana i Levi.
-P-przestańcie to n-nieprawda...t-to tylko moja wina...m-nie musicie mnie bronić...-z trudnością wyjąkała Lucy.Wyglądała fatalnie.Cala była we krwi,a na jej ciele były liczne rany i zadrapania.
-Ale Lucy...-zaczęła Wendy jednak przerwała jej Magini Gwiezdnej Energii.
-Dosyć!Przestańcie wreszcie!Zabraniam wam o tym kiedykolwiek mówić i pamietajcie...kocham was!-w tym momencie przed blondynka pojawił sie Lokie broniąc ja od ciosu.
-Powinnas uważać Luigi!-krzyknał puszczając do niej perskie oczko.Lucy usmiechnęła sie delikaynie jednak ich radość nie trwała długo bo wściekła Juvia rzuciła sie na Lwa(dla tych co nie wiedza to Likie był znakiem zodiaku-Lwem.Wygladał i zachowywał sie jednak jak zwykły człowiek,a na dodatek przez kilka lat należał do Fairy Tail i dopiero Lucy odkryła kim jest naprawde,oraz pomogła mu wrócić do jego świata zostajac przy tym jego właścicielka.Od tamtej pory sa dobrymi przyjaciółmi a Lokie jest jej najsilniejszym Duchem i może przedostać sie do normalnego świata bez uzycia przez Lucy klucza.dop.aut.)Walka była zacieta jednak Juvia miała przewage.Nie dlatego że była silniejsza lecz dlatego że przepełaniała ja wściekłość i zazdrość.Po chwili Lokie został odepchniety obok swojej właścicielki a Loxar ruszyła na Heartfilie.
-Przepraszam Natsu...-wyszeptała blondynka lecz wiedziała że Dragneel dzieki swoim wyostrzonym zmysłom ja usłyszy.Natsu nie wiadomo jakim sposobem uwolnił sie z wodnego wiezienia i popędził ku Lucy.Teraz liczyło sie tylko to żeby mieć ja przy sobie cała i zdrowa.W tej chwili jednak Juvia zadała jej ostateczny cios.Lucy i Lokie znikneli.




Wybaczcie że tak długo nie dodawałam rozdziałów ale jest juz koniec roku szkolnego a ja musze popoprawiać stopnie...i na dodatek głupia baba od niemca sie na mnie poskarżyła że gadam i jestem "perfida"...ja nie wiem że tych nauczycieli jeszcze nikt nie wyrzucił xD.Wiem że troche krótki ale to nie znaczy że nie ciekawy nie?Zreszta wam zostawiam ocene wiec komentujcie nawet jeśli ma to być krytyka :D
  

2 komentarze:

  1. Zazdrosna Juvia to wredna baba, ale Lucy tez trochę sobie zasłużyła... Za Greya to ja bym jej też łeb urwała :3 Albo coś złego stało się z Lucy, albo ja źle zrozumiałam.
    Rozdział rzeczywiście krótki, ale sporo się dzieję, więc Ci wybaczam.
    PS. Prooooszę, wyłącz weryfikację w komentarzach.
    Pozdrawiam i czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne opowiadanko. Juvia serio nie potrafi się przed niczym powstrzymać. Mam nadzieję, że nic złego się Lucy aż tak nie stało. Dużo akcji się tu dzieje.
    Czekam na kolejny rozdział i mam nadzieję, że będzie dłuższy od tego. Życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń